Mało jest idealnych par na świcie, a często najbliższe otoczenie nie daje nam odpowiednich wzorców, jak budować zdrowe relacje w związku… Dlatego warto zastanowić się czasem nad własną sytuacją, by nie popełniać pewnych błędów, które szkodzą uczuciom…
Jak zbudować zdrowy związek?
Relacje między kobietami a mężczyznami bywają skomplikowane, zwłaszcza jeśli odniesiemy się do sfery związków. Przenosimy bowiem na nią nasze przyzwyczajenia, uprzedzenia, fałszywe przekonania oraz cały nasz bagaż doświadczeń, zarówno tych złych, jak i dobrych. Często też nie mamy dobrych wzorców, jak budować zdrowy związek. Zdarza się również, że ze strachu przed samotnością angażujemy się w jakieś relacje, co nie przynosi nam żadnej satysfakcji , a z czasem powoduje w nas narastające znudzenie i rozczarowanie...
Zabawa w policjantów i treserów…
Częstym błędem cechującym relacje w związku, jest podejście, „oko za oko, ząb za ząb”. Gdy partner w jakiś sposób nas rani, próbujemy odwdzięczyć musi się tym samym lub w jakiś inny sposób, który go zaboli. Podobnie gdy zmieniamy swe zachowanie, oczekujemy, że nasz parter też coś w sobie zmieni, na zasadzie, „ja nie będę spędzać czasu w galeriach na zakupach, ale ty za to nie będziesz wychodzić z kolegami na piwko”. Takie postępowanie z góry jest skazane na porażkę. Po pierwsze sami na tym cierpimy (musimy odmówić sobie przyjemności), po drugie musimy bawić się w policjantów, każdy komu ogranicza się przywileje, będzie się buntować lub potajemnie kontynuować swoje praktyki, a po trzecie ten sposób bardziej przypomina wzajemną tresurę, a nie współżycie.
Trudna przemiana…
To dana osoba musi dojść do wniosku, że pewne jej zachowania są niewłaściwe i wykonać pewną pracę na sobą. Dlatego jeśli chcemy żyć w zdrowym związku powinniśmy zacząć od zmiany siebie, co z pewnością wpłynie pozytywnie na partnera. Musimy także uzbroić się w cierpliwość, bo partner może długo sam nie dostrzegać różnicy lub będzie nam wręcz podcinał skrzydła w czasie naszej metamorfozy. Widać to dobrze na przykładzie pulchnych par. Kiedy jedna strona zaczyna się odchudzać, zwykle druga zamiast wspierać ją, jeszcze ją dołuje, mówiąc, że na pewno nie uda jej się pozbyć zbędnego tłuszczyku. Gdy jednak po długich zmaganiach waga zaczyna wskazywać coraz lepsze wyniki, druga strona nagle z przerażeniem stwierdza, że sama musi się wziąć za siebie, żeby nie okazać się gorsza…
Pewną trudność w utrzymaniu zdrowych relacji w związku przysparza skostniałość relacji. Dla wielu najlepszym rozwiązaniem jest ustalenie i trzymanie się pewnych sztywnych granic i ram. Tymczasem zdrowy związek nie powinien opierać się na żadnych wytycznych czy rutynie. Relacja w zdrowym związku ulegają modyfikacji, ludzie zmieniają zapatrywania na pewne sprawy, przyzwyczajenia, plany. Człowiek jest istotą refleksyjną, dlatego w racjach damsko męskich nie ma niczego stałego. Związki mają swoją dynamikę i ulegają ciągłym przeobrażeniom. Towarzyszą temu różne odczucia, po przez radość, ekscytację, przez zobojętnienie i dystans, po wrogość i znużenie drugą stroną. Dlatego co jakiś czas dochodzi do przewartościowania pewnych rzeczy i zmiany nastawienia do wspólnego życia. Musimy być pod tym względem elastyczni. Nie możemy żyć przeszłością i wypominać partnerowi, że kiedyś było inaczej…
Manipulacja i szantaż emocjonalny…
W zdrowym związku nie powinno być mowy o wykorzystywaniu i manipulowaniu czy szantażu emocjonalnym. Jest to przykre, że według wielu psychoterapeutów i psychologów, polem do którego najczęściej dochodzi do nadużyć w tej kwestii jest małżeństwo. Partnerzy zaspakajają swoje potrzeby i osiągają cele przez stosowanie różnych sztuczek, intryg i wybiegów. Czasem przybiera to skrajną formę szantażu emocjonalnego, np. karanie partnera permanentną odmową współżycia seksualnego, traktowanie go jak powietrze, grożenie samookaleczeniem lub targnięciem się na własne życie, umyślne zaniedbywanie poważnych obowiązków itp. Powoduje to bardzo napiętą atmosferę w związku i eskalację wrogości.
Wiele osób osiągając raz po raz tymi sposobami swoje cele myśli, że jest to niezawodny sposób. Jest to złudne, bo partner czy współmałżonek, który jest tak traktowany, coraz bardziej będzie się oddalać i dystansować, i w końcu pozostanie zupełnie obojętny na tego typu zachowania lub postanowi całkowicie zakończyć związek.
Własna tożsamość i wolność
Ważnym wyznacznikiem życia w zdrowym związku jest również swoboda, zachowanie własnej odrębnej tożsamości i skupianie się na innych aspektach życia, nie tylko tych, które dotyczą związku. Przekłada się to na kilka wymiarów. Po pierwsze każda osoba powinna mieć zachowany swój odrębny świat. Posiadać własne pasje, angażować się w pracę i zajęcia, spotykać się w gronie swoich przyjaciół itp. Wiele jest sytuacji, gdy ludzie znajdujący się w związku odsuwają się od wszystkich i żyją jedynie swoim własnym towarzystwem. W efekcie przy pierwszym załamaniu relacji takie osoby nie mają nikogo, kto mógłby je wesprzeć i popatrzyć na całą sytuację obiektywnie.
Po drugie, osoby w związku nie powinny być zaborcze i traktować partnera w sposób przedmiotowy. Nie dopuszczalne jest dyrygowanie drugą osobą bądź całkowite zdominowanie jej.
Po trzecie idzie z tym w parze uszanowanie prawa do samotności i prywatności. Każdy potrzebuje czasami przemyśleć pewne rzeczy i zdarzenia. Czasami nie mamy ochoty ani nikogo widzieć ani z nikim rozmawiać i dzielić się swoimi przemyśleniami. Jeśli ktoś zamyka się w swoim pokoju i siedzi tam sam, nie oznacza że ma od razu jakiś poważny problem lub że jest obrażony. Należy się wtedy zająć swoimi sprawami.
„Zamulanie” i nierealne oczekiwania…
Ostatnim z wyznaczników zdrowych relacji są realne oczekiwania wobec drugiej strony. Często partner lub partnerka mają takie przeświadczenie, że dzięki drugiej stronie coś osiągnie, zmieni swoje życie na lepsze lub stanie się innym człowiekiem. Na przykład częstym powodem rozstania młodych par jest tzw. „zamulanie”. To znaczy, że chłopak lub dziewczyna oczekiwali, że ich partner uatrakcyjni ich życie, że będzie ich wyciągał na imprezy, zabierał na wycieczki itp. Tymczasem oboje siedzieli w domu i oglądali telewizję. Wywołało to poczucie znużenia i "zamulenia", czyli utkwienia w rutynie i bezczynności...
Osoby takie wychodzą z błędnego założenia, że ich druga połówka będzie robić dla nich to, do czego same nie są zdolne. A tego nie możemy wymagać. Jeśli nudzi nas nasze życie i brakuje w nim jakiegoś świeżego powiewu i zabawy powinniśmy sami o nią zadbać, a nie spychać to na barki partnera i obwiniać go za brak aktywności, o którą sami powinniśmy zadbać.
Musimy uświadomić sobie, że ludzie, którzy żyją ze sobą rzadko są na tyle zgodni ze sobą, by w 100% zaspakajać swoje potrzeby i oczekiwania. Dobry związek wymaga wkładu czasu i energii i z obu stron. Ludzie muszą podtrzymywać swoje relacje, wykazywać troskę, zaangażowanie, poświęcać uwagę, sprawiać niespodzianki i pomagać.
Dodaj komentarz