Zdarza Ci się kompletnie nie rozumieć kobiet? Pomyśl przez chwilę – ile miałeś w życiu sytuacji kiedy to wywiązywała się pomiędzy Tobą i kobieta kłótnia, która tak naprawdę wzięła się nie wiadomo skąd? Wiem, możesz czasami odnieść wrażenie, że przedstawicielki płci pięknej są jakby z innej planety… W tym artykule spróbuję odpowiedzieć na pytanie „Czy kobiety naprawdę są z Wenus?”
Czy kobiety naprawdę są z Wenus?
Myślę, że nie będzie dla Ciebie wielkim zaskoczeniem jeśli już na wstępie powiem Ci, że kobiety różnią się od mężczyzn. Oczywiście kwestie czysto fizyczne są najłatwiej dostrzegalne. Już na samych początkach naszego życia jesteśmy w stanie zauważyć, że dziewczyny wyglądają zdecydowanie inaczej niż my. Jestem również niezmiernie wdzięczny za upowszechnienie się depilacji wśród kobiet (chociaż dalej można na ulicach spotkać kobiety, które uważają, że owłosione nogi to nic złego… Chyba właśnie dlatego jest tyle singielek u nas w kraju), co znacznie uprzyjemnia doznania estetyczne z obserwowania płci pięknej.
Nie o tym jednak chciałem Ci powiedzieć. To co jest najważniejsze nie jest dostrzegalne na pierwszy rzut oka, ponieważ to czym się głównie różnimy to psychika. Mężczyźni kierują się w życiu testosteronem, podczas gdy kobiety najbardziej zaprzyjaźnione są z estrogenem. Ma to bardzo duże znaczenie dla sposobu w jaki myślimy i postępujemy.

Mężczyźni kierują się w swoim życiu głównie logiką i bardzo często szczegółowo analizują każda sytuację. To dlatego tak ciężko podejść do nieznajomej kobiety – Twój mózg analizuje w tym momencie milion wariantów i w końcu jesteś sparaliżowany niekorzystnymi wizjami podsyłanymi przez Twój umysł. Musisz jednakże pamiętać, że 90 procent jego projekcji nigdy nie ma odzwierciedlenia w rzeczywistości.
Kobiety natomiast kierują się w swoim życiu głównie emocjami. Nie wierzysz mi? Zobacz w jaki sposób tworzona jest literatura i filmy przeznaczone głównie dla mężczyzn, a w jaki sposób te głównie dla kobiet. Jeśli przyjrzysz się dokładnie to zauważysz, że to co my lubimy musi mieć logicznie skonstruowaną fabułą, najlepiej z dużą ilością wątków, dużo akcji i interesujących bohaterów.

Zupełnie inaczej sytuacja ma się w przypadku kobiet. Czytałeś kiedyś jakieś romansidło? Jeśli tak, to z pewnością zauważyłeś, że fabuła ma tam drugo, a nawet trzeciorzędne znacznie. Większość treści poświęcona jest różnego rodzajom opisom – ludzi, emocji i lokacji, ale tak naprawdę głównie emocji. Kiedy mężczyzna spogląda na kobietę, to spogląda w taki sposób, że opisanie tego zajmuje przynajmniej trzy strony podczas gdy fabułę całej książki można tak naprawdę streścić w kilku zdaniach.
Podobnie ma się sprawa podczas rozmowy. Mężczyźni porozumieją się z otoczeniem żeby przekazać konkretne informacje w logiczny i prosty sposób, podczas gdy kobiety tak naprawdę czerpią prawdziwą radość z konwersacji i bardzo często wypełniają ją licznymi i subtelnymi (czyt. ciężko zauważalnymi dla mężczyzn) podtekstami.
Przeprowadzono kiedyś badania – podłączono kobietę i mężczyznę do odpowiedniej aparatury, która miała za zadanie badanie aktywności mózgu podczas konwersacji. Mózg mężczyzny był tylko delikatnie podświetlony w niektórych obszarach na ekranach monitorów, podczas gdy kobiecy świecił się jak choinka na Boże Narodzenie.

Stąd rodzi się wiele konfliktów i nieporozumień – z różnicy w procesie komunikacji u kobiet i mężczyzn. Kobiety często nadinterpretują nasze słowa, ponieważ wydaje im się zbyt proste to, że nie „mamy nic na myśli” mówiąc to co mówimy. Warto więc powiedzieć swojej partnerce, że jesteśmy prości w konstrukcji i że nie ma sensu doszukiwać się w naszych wypowiedziach drugiego dna.
Oczywiście to tylko wierzchołek góry lodowej. Różnic jest o wiele więcej, ale o tym może innym razem, tymczasem wyjdź na miasto i poznawaj nowe kobiety!